środa, 13 października 2010

Jak to u nas wygląda?

Jestem home menagerem i w gniazdku Ardisów (moim domu) gotowanie jest w moich rękach. Plan dnia jest u mnie dość prosty, nakreślony poprzez pracę męża. Rano szykuję mu bułki do pracy, gdy wraca ma gotowy obiad na stole, a po obiedzie i sjeście jeszcze kolacyjka... Moje posiłki są w miarę regularne: 7/8, 11/12, 13/14, 16/17, 19/20. Przygotowanie posiłku dla mnie to żaden problem, bo jem prawie wszystko. Nie muszę mieć obiadu z dwóch dań, na nawet typowy obiad mogę spokojnie zastąpić, od czasu do czasu, zwykłą kanapką... Większe pole do popisu daje mi mąż, który pewnych rzeczy jeść nie lubi. Dodatkowo utarło się u nas, że nie jemy tego samego przez dwa dni z rzędu, więc muszę mieć dużo pomysłów na posiłki i robić takie ich porcje, aby starczyło na nas dwoje i żeby nie trzeba było wyrzucać jedzenia.
Od stycznia 2010r. zaczęłam dbać o linię - zrzucać zbędne kilogramy na własnej diecie. Polega ona na regularnych posiłkach składających się z wszystkiego, co się lubi w racjonalnych porcjach. Przeważać ma jednak zdrowa żywność. Ponadto codzienne ćwiczenia, które na początku wydają się niemożliwe do systematycznego działania, po kilku tygodniach są nieodłącznym towarzyszem dnia - śniadanie bez wcześniej wykonanych ćwiczeń staje się grzechem i powoduje wyrzuty sumienia. Najlepiej zrzuca się kilogramy ćwicząc rano, przed posiłkiem. Są przeróżne diety, przeróżne ćwiczenia... Wszystko po to by szybko schudnąć. Ja wolę powoli, ale skutecznie, żeby nie było jojo. Kiedyś byłam na diecie kopenhaskiej. Schudłam 4kg. Po niej przytyłam 14kg. Więc dziękuję bardzo. Byłam też na diecie ułożonej specjalnie przez dietetyka. Dostałam listę zakupów i przepisów na każdy dzień. Super sprawa to była. Tylko miała jedną poważną wadę. Jednego dnia miałam zjeść 2 kromki chleba razowego, a drugiego dnia 2 kromki chleba słonecznikowego. Pół papryki mogłam od razu wyrzucić do kosza, tak samo jak prawie całe opakowanie płatków kukurydzianych. Bo do przygotowania jednego posiłku potrzeba było tak niewiele z tak wielkiej paczki produktu... W rezultacie wydałam 4 razy więcej pieniędzy niż gdybym się nie odchudzała.
Po odpoczynku od odchudzania i po obmyśleniu własnej teorii - od początku tego roku do lipca schudłam 8kg. Bez wysiłku! Bez specjalnych diet. Wystarczyło trochę policzyć kalorie i więcej się ruszać.

Celem tego bloga jest zebranie pomysłów na zdrowe posiłki. Szczególnie na obiady, bo ja mam zawsze problem: "Co zrobić na obiad?" Widziałam w księgarni książki w stylu "Obiad na każdy dzień", elegancko wydane, ładnie oprawione ze zdjęciami... ale co z tego jak 3/4 przepisów na pewno nie wykorzystam, bo nie stać mnie na dane produkty i nie będę kombinować czym je zastąpić oraz niektórych rzeczy po prostu  nie lubimy. Nie będę jeść co drugi dzień zupy, bo choć są zdrowe to w moim domu przejdzie tylko żurek, barszcz biały i czerwony. A jak zrobić rosół, czy pomidorową to nauczyła mnie Mama.

Zatem przedstawiam Ci, Czytelniku bloga z przepisami na zdrowie! Zdrowe posiłki i pomysły jak stracić zbędne kilogramy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz