czwartek, 13 stycznia 2011

Domowa apteczka: wspomaganie odporności

Mój sposób na przeziębienie i wzmocnienie odporności... to przede wszystkim czosnek. Dodaję go zawsze do spaghetti, ale w okresie obniżonej odporności, kataru, bólu gardła czy gorączki prawie się z nim nie rozstaję.
Ostry smak czosnku da się złagodzić dżemem czy miodem. Wystarczy kromkę chleba posmarować masłem lub margaryną (kto co woli), przecisnąć czosnek przez praskę i łyżeczką nałożyć dżem lub miód. Gdy nie mamy płynnego miodu to łatwiej czosnek dać na miód niż miód rozsmarować na czosnku ;) Czosnek z miodem można też dodać do ciepłego mleka i wypić duszkiem ;)
Inna opcja to czosnek dodać do barszczu czerwonego :)
Aby pozbyć się przykrego zapachu z ust, po zjedzeniu czosnku - można sobie pozwolić na kostkę czekolady :) Zresztą przy każdej słodkości zapach będzie mniej intensywny.

Cebula. Nawet ta mocno przesmażona zachowuje wartości lecznicze i wzmagające odporność. Jednak najzdrowsza jest ta bez obróbki termicznej... wyciskająca strumienie łez...

Chrzan. Pasuje do kanapek z wędliną.

Ponad to:
sok z malin, herbata z dzikiej róży, herbata z cytryną lub imbirem. 

poniedziałek, 3 stycznia 2011

Noworoczne postanowienia

Takie to oklepane, że od nowego roku zaczynamy się znowu odchudzać, z tym samym zapałem co rok temu, dwa lata temu, trzy.... Jak to więc jest, że musimy znowu podejmować te kroki?

Jestem pełna optymizmu i wiary, że  tym roku też zrzucę kilka, może kilkanaście kilogramów :) Z moim starym, niespecjalnie trudnym, a skutecznym sposobem :)
WIĘCEJ RUCHU, MNIEJ JEDZENIA. 


A dzięki dostępowi do przeróżnych diet i informacji o odchudzaniu i ćwiczeniach zawsze można podłapać jakiś dobry pomysł, nie wydając pieniędzy na żadne odchudzające specyfiki i dietetyków, a co się z nimi wiąże - kupowanie towarów wg ich jadłospisów (oczywiście skutecznych, ale kosztownych).

Od dziś zrzucam, nie tyle "znowu", co dalej :D