niedziela, 6 stycznia 2013

Pierwsze kroki

Po kilku dniach zdrowego jedzenia bez specjalnych ograniczeń i wysiłków ważę o 1,6 kg mniej. To nie tyle jest zrzucanie tłuszczu zalegającego od dawna... To bardziej oczyszczanie się po świętach i sylwestrze, kiedy to wsysałam ile czego chciałam.
Oto moje przykładowe śniadanie - chlebek z bardzo cienką warstwą masła, chudą wędliną, żółtym serem i ogórkiem albo jajecznica na cebuli i papryce plus chleb. Dziś mam chleb z szynką gotowaną, ogórkiem i twaróg do którego dodałam trochę śmietany i jogurtu naturalnego, szczyptę soli i szczypiorek. Śniadanie to podstawa. Jeśli sobie odpuszczę śniadanie albo zjem je jako mały,  niskokaloryczny posiłek to odbijam to obiadem, który u nas jemy około 16:00. Lepiej rano zjeść solidną porcję a obiad lżejszy.
Na drugie śniadanie ostatnio jadłam śledzie. Dziś będą to owoce z jogurtem naturalnym. Potem deser biszkoptowy z danone. Na obiad i na kolację jeszcze nie mam pomysłu. Wczoraj mieliśmy makaron z duszonym mięsem mielonym i sosem pomidorowo-śmietanowym. W piątek pałaszowałam ryż z gotowaną marchewką i gotowaną tilapią.
Odstawiłam słodycze i wszelkie gotowce. Wyczytałam gdzieś, że wystarczy powąchać wanilię, aby pozbyć się ochoty na słodycze. Jak mnie najdzie, to wypróbuję :)

No i wprowadziłam do harmonogramu dnia "pół godzinki dla słoninki" ;) Czyli 30 minut ćwiczeń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz